Chata nad Wisłokiem
Pamiętnego lata, omamiona wizją spokoju i wspaniałości, wyruszyłam wraz z grupą znajomych na babski wypad w Beskid Niski oraz w Bieszczady! Zatrzymałyśmy się w chacie Piotra i... przepadłam! Magia miejsca, błoga cisza, kawa u studni, ptasie trele, stada pasących się owiec i kóz, miliony gwiazd, błękit nieba, zapach łąk, szum rzeki, zielone góry, a wśród nich wiekowe cerkwie i chaty! Jakby czas zatrzymał się na starej baśni! Oczy nie mogły nasycić się pięknem, a dusza nadziwić przestrzenią! .